poniedziałek, 9 marca 2015

Mara Dyer - Michelle Hodkin

Zazwyczaj nie zwracam uwagi na okładki książek. Są ładne, są brzydsze, czasem je uwielbiam, czasami staram się na nie nie patrzeć. Ale ta okładka, TA OKŁADKA MA MOJE SERCE! Tak samo jak pozostałe z tej serii.
A teraz przejdźmy do rzeczy:

OPIS

Światowy bestseller czytany przez miliony czytelniczek zakochanych w parze bohaterów.
Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić.
Kim jest Mara Dyer?
W tajemniczych okolicznościach giną dwie dziewczyny, przyjaciółki głównej bohaterki. Wygląda na to, że ich śmierć została przepowiedziana, ktoś wiedział co si się wydarzy.
Powieść z paranormalnym twistem i przesłaniem: pozory mylą. Spodoba się nastolatkom płci żeńskiej, szczególnie, że główna bohaterka – wbrew przestrogom - zakochuje się w najbardziej nieodpowiednim i intrygującym chłopaku ze szkoły.

RECENZJA

Bez bicia przyznam, że nie byłam pozytywnie nastawiona do tej książki. Wiele osób ekscytowało się samym romansem, a i opis niezbyt mnie zachęcił, no bo, błagam, ile już było książek o zakochaniu się w nieodpowiednim bohaterze? Od razu nastawiłam się na kolejnego złego chłopca i zakochaną w nim wnerwiającą bohaterkę, która sama nie wie, jak zrobić krok.

No cóż, tym razem się pomyliłam.

Marę zaczęłam czytać wieczorem, a skończyłam na drugi dzień. Wciąga, wciąga bardzo. Hodkin nie zanudza, nie stworzyła też bezsensownego romansu, który wyglądałby tak, jak setki pozostałych. Ta powieść była dla mnie chyba największym zaskoczeniem tego roku (mamy dopiero marzec, zobaczymy, czy coś ją pobije).
Czytało się ją naprawdę przyjemnie. Spodobało mi się ukazanie, hm, problemów psychicznych. Czasami nawet czytelnik nie wie, co jest prawdą, a co nie, dopóki nie przeczyta wyjaśnienia.

Może teraz trochę o postaciach. Mara Dyer, dziewczyna po przejściach, która... tak naprawdę nie nazywa się Mara.

Naprawdę nie nazywam się Mara Dyer, ale mój prawnik powiedział, że powinnam się na coś zdecydować. Na jakiś pseudonim. Nom de plume.  - to pierwsze zdanie.

Jest inteligentna, pomocna, czasem ma cięty język. Nie jest to bohaterka, którą bezgranicznie polubiłam, ale nie jest też z tych, które doprowadzały mnie do białej gorączki. Gdyby była prawdziwą osobą, spokojnie mogłabym się z nią "zakumplować". Jednak irytowało mnie to, że wolno łapała niektóre rzeczy. Chociaż może to ja za szybko się domyślałam?

Noah Shaw. Noah Shaw. Noah. Czy ja muszę mówić coś więcej niż to, że ten chłopak jest moim ulubionym sarkastycznym dupkiem, zaraz po panach zwących się Jace i Will Herondale? Może zamiast jakże wyszukanego "dupek" powinnam użyć słowa "wypierdupek", którym nazwała go sama Mara Dyer. No cóż, słowo pasuje idealnie.

- Chyba miałaś na myśli wypierdka? - zapytał z rozbawieniem.
- Nie - odpowiedziałam, tym razem głośniej. - Właśnie wypierdupka. Dupowatego wypierdka, dupka koronnego, ukoronowanie intelektualnej wypierdkowości. - wyrecytowałam, jakbym czytała ze słownika wulgaryzmów.

No tak.

Zaletą powieści jest również klimat. Mroczny, może nawet psychodeliczny. Czytając Marę, człowiek jest owładnięty przez specyficzne uczucie.

Reasumując - Mara nie jest żadnym tanim romansem, jak mi się zdawało. To cudowna powieść, która wbije w fotel swym zakończeniem.

Na dodatek, książka wcale nie jest taka prosta. Czytając, zauważyłam w niej niektóre rzeczy, które zdawały się łączyć z innymi. Sprawdziłam, i to faktycznie była prawda. Potem odłożyłam książkę, a do łączących się wątków wróciłam dopiero, gdy odwiedziła mnie moja Parabatai.
Zarwałyśmy noc na rozkładanie książki na części pierwsze, co było naprawdę fascynujące, bo ciągle odkrywałyśmy coś nowego. Wskazówki, ukryte przekazy, kombinacje.
Nie zdradzę szczegółów naszych poszukiwań, nie chcę wam psuć zabawy. Powiem tylko, że warto się w to zagłębić.

Reasumując po raz drugi - jeśli szukacie fascynującej lektury, trochę mrocznej, pełnej cudownych bohaterów i niezwykłych wydarzeń oraz tajemnic - sięgajcie po Marę Dyer. Osobiście jestem nią zachwycona.

OCENA
6/6

Cholera, chyba czas, żebym wreszcie zrecenzowała jakąś kiepską książkę. Za dużo szóstek mi się tutaj pojawiło :|
Trzymajcie się! c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz